Poeci mawiają:
pierwszy wiosenny
promyk dotknął mej twarzy,
było to miękkie jak muślin
muśnięcie
po wiekach jesienno-zimowego
mroku
ukochana wiosna
pieści meciało
żyć, być
jeszcze tylko
zakochać by się chciało
by na resztę życia
swe okulary różowe
nałożyć
i osiągnąć…
…SZCZĘŚCIE!!!
25.01.08 StC
…i mogą mieć rację, bo czymże jest światło? falą? cząsteczka? – i jednym, i drugim, a skoro jest m.in. cząsteczką to może „dotknąć” tak jak wiatr (strumień cząstek powietrza) dotyka skóry.
Już niedługo wiosna (już bliżej, niż dalej), dajmy się jak najczęściej „masować” słońcu, to jest potrzebne po zimie i niedoborze światła – a tak przy okazji, jedna z metod leczenia przygnębienia to fototerapia 😉