Już jest, ale… nie działa – bo w Polsce pomyślano, i wymyślono, że najlepiej centralę będzie postawić pod Krakowem.
Bo wszystko powinno być „sterowane” centralnie…
Jedna ręka, jeden guzik, jeden głos…
Miało być tak pięknie, zdjęcia z dróg w internecie – by można było zobaczyć jak może się jechać taką drogą, czy są zatory, czy jest ładna czarna nawierznia, itd.
A cóż się? W tę”piękną i wymarzoną” centralkę wjechała ciężarówka… – i nie działa.
Nasi „kochani” decydenci nie potrafią czerpać nauki z postępu technologii, przecież od wielu już lat wiadomo, że żeby coś było niezawodne, to musi to być co najmniej zdublowane, a najlepszym rozwiązaniem jest rozproszenie, a nie centralizacja.
Gdyby ci sami „decydenci” mieli decydować o rozwoju chociażby internetu, to dawno byśmy go nie mieli:)