Dzisiaj rano zobaczyłem, że w moim rowerze, którym jadę do pracy jest mało powietrza.
Postanowiłem więc dopompować koła, już sięgałem do plecaka po pompkę, którą zawsze ze sobą wożę, kiedy przypomniałem sobie słowa sprzedawcy w sklepie rowerowym.
Przy okazji zakupu nowych opon i dętek, doradził mi on aby wziąść dętki z wentylem samochodowym, bo wtedy można je łatwo napompować czy dopompować, wystarczy zajechać na stację benzynową i skorzystać z kompresora.
:Tania jazda samochodem:
Człowiek jako istota rozumna, lubi wygodę, pojechałem na najbliższą stację BP na ul. Legnickiej przy Zachodniej, koło dawnego TGG, ale tu już dopadł mnie permanentny pech – kompresor był zepsuty.
Pojechałem do pracy z nadzieją, że tam zrobię to po drodze, w końcu mam parę stacji benzynowych po drodze.
Gdyby ktoś był przesądny – historia jak w piątek 13-ego:)
I tak:
- na ul. Grunwaldzkiej BP, kiedyś miało kompresor, ale nie ma,
- na PKN Orlen, przy pasażu grunwaldzkim, nie ma, ale będą (kiedyś) mieli,
- na Wyszyńskiego pry Jedności Narodowe, Shell, nie ma.
Po całej odysei od stacji do stacji kompresor dopadłem na PKN Orlen na Jedności Narodowej przy Skrzyżowaniu z Nowowiejską.
Popatrzyłem na opis na oponach, że trzeba je napompować od 2,8 do 4,5 bara, podłączyłem wężyk i pompowałem do ok 4 barów.
Jeździ się teraz super szybko i lekko, pomimo górskich opon, ale strasznie trzęsie, bo przy takim ciśnieniu koła są twarde jak kamień.
Wcześniej jeździło mi się ciężej i wolniej, ale „miękko” – miałem wtedy w obu kołach ok 1 bara – ręcznie pompowane.
Jeżeli ktoś zmienia, albo będzie zmieniał dętki w swoim rowerze, to gorąco polecam te z wentyelm samochodowym – taka sama cena, a duża wygoda i praktyczność, zawsze może w trudnej sytuacji poratować jakiś kierowca z pompką samochodową… a obecne pompki rowerowe w większości są dwu systemowe – można pompować zwykłe wentyle „rowerowe” i „samochodowe”.