…gdy pogoda temu nie sprzyja, pada deszcz, mocno wieje, jest chłodno, a po długiej fali upałów i mimo nieciekawej pogody dalej marzysz o wypoczynku nad wodą – udaj się do Aqua Parku, bądź jak kto woli, dla purystów językowych: Parku Wodnego.
Ostatnio z moją rodzinką pojechaliśmy do Polkowic, bo tam jest najsłynniejszy na całym dolnym śląsku Aquapark i jest on mocno przereklamowany, byliśmy wcześniej w Oleśnicy, wrażenia po tej wycieczce są następujące:
fajny, ale… więcej tam nie pojedziemy, bo:
- drogo (w porównaniu z Oleśnicą; na paragonie brak dokładnego rozliczenia ile tak naprawdę trwała wizyta),
- daleko (ponad 60 km od Wrocławia),
- same atrakcje wodne i miejsca gdzie jest na tyle głęboko, że trzeba koniecznie umieć pływać (brak klasycznego basenu; w Oleśnicy rozplanowanie przestrzenne lepiej zorganizowane),
- tłoczno (trzeba było długo czekać na wejście),
- maluśki parking,
- platforma „startowa” półotwartej zjeżdżalni, przy zjazdach niektórych ludzi się chwieje…
- lądowiska zjeżdżalni są głębokie, tak więc po zjeździe wpadasz do głębokiej wody, ja na przykład ocierałem się kręgosłupem o dno (w Oleśnicy ześlizgujesz się do rynny z głębszą wodą, i ta woda cię wyhamowuje)
Jesteśmy zadowoleni z niedzielnej wycieczki, ale następnym razem jedziemy do Oleśnicy, przynajmniej do czasu kiedy nie otworzą aquaparku we Wrocławiu… (pewnie tu też będzie drogo – i pewnie znów taniej i lepiej będzie jeździć do Oleśnicy, ale: pożyjemy – zobaczymy:)